Abalone

Gra w kulki

Autor: Maciek 'starlift' Dzierżek

Abalone
Abalone to gra, która pierwszy raz na sklepowe półki trafiła w 1989 roku we Francji. Od tamtego czasu święci triumfy na całym świecie.

Tajemnica sukcesu gry zamknięta jest w sześciościennym pudełku całkiem sporych gabarytów. W środku znajdujemy 28 sporych i dość ciężkich kul w dwóch kolorach – białym i czarnym. Gra toczy się na sześciokątnej, wykonanej z tworzywa planszy, która umożliwia ustawienie na niej kul, a specjalne wgłębienia ułatwiają przepychanie kulek między polami. Do gry dołączono również niewielką instrukcję, która błyskawicznie i dokładnie tłumaczy zasady gry.

Po rozpakowaniu pudełka byłem nieco zaskoczony rysami-pęknięciami na niektórych, zwłaszcza czarnych, kulach. Obawiałem się, że gdy będą o siebie stukać lakier popęka i kule stracą swój urok. Na szczęście nic takiego się nie stało i przyjmuję, że to normalne pozostałości po procesie produkcyjnym.

Abalone jest grą tylko dla dwóch graczy. Co prawda są inne warianty, ale z tego co mi wiadomo trzeba je sprowadzać z zagranicy. Sama rozgrywka przypomina go czy nawet szachy. Jest to gra logiczna wymagająca myślenia, przewidywania ruchów przeciwnika oraz świadomości konsekwencji własnych posunięć.

Zadaniem gracza jest wypchnięcie poza planszę sześciu kul przeciwnika. Można tego dokonać przepychając własne kule po planszy. Gracze swoje ruchy wykonują na zmianę, a na raz można przesunąć o jedno pole jedną, dwie lub trzy kule (o ile tylko znajdują się w jednej linii) w dowolnym z sześciu kierunków. Co więcej, nie jesteśmy ograniczeni do przesuwania ich wzdłuż linii, na jakiej są ułożone. Nasze kule mogą także podróżować na boki. By przesunąć kule przeciwnika swoimi potrzebna jest przewaga co najmniej jednej kuli. Czyli dwie kule przepchną jedną (oczywiście musi mieć za sobą wolne pole), a trzy przepchną maksymalnie dwie. W innych sytuacjach trzeba poszukać alternatywnego rozwiązania. Dzięki przesuwaniu kul przeciwnika gracze mają możliwość wypychania ich poza planszę.

To właściwie wszystkie zasady. Wydają się zbyt proste, ale pierwsze spojrzenie na grę może być mylące. Mimo łatwych do opanowania reguł, rozgrywka jest nie lada wyzwaniem – możliwość ruchu w sześciu kierunkach jedną, dwoma lub trzema z czternastu kul daje nieskończenie wiele wariantów jakie może przyjąć rozgrywka. Strategiczne myślenie oraz logiczna analiza sytuacji na planszy są niezbędne, by wygrać.

Gra, podobnie jak np. szachy, nadaje się dla dzieci, choć oczywiste jest, że w grze całkowicie pozbawionej elementu losowego będą przegrywały z dorosłymi. Jednak Abalone może stanowić doskonałą pomoc edukacyjną – rozwija abstrakcyjne myślenie oraz logiczne rozumowanie. W swoim gronie młodsi gracze powinni się świetnie przy tym bawić, a po odpowiednim treningu grać z dorosłymi jak równy z równym.

Granie w Abalone jest niezwykle wciągające. Przypuszczam, że spora w tym zasługa frajdy jaką daje przepychanie kulek z miejsca na miejsce. Ma się wrażenie, że niektórym graczom więcej radości daje sama czynność przesuwania kul, niż inne emocjonujące aspekty rozgrywki.

Gra właściwie nie ma minusów. Co najwyżej można w ich poczet zaliczyć jej gabaryty, które utrudniają sprawne i łatwe zabieranie jej ze sobą na różnego rodzaju wyjazdy.

Abalone to gra dla każdego, niezależnie od wieku. Proste zasady oraz eleganckie wykonanie robią pozytywne wrażenie niezależnie od gustu, co czyni Abalone produktem niemal uniwersalnym.

Abalone