» Recenzje » Agricola: Chłopi i ich zwierzyniec

Agricola: Chłopi i ich zwierzyniec


wersja do druku

Jak pomieścić te wszystkie krowy?

Redakcja: Fleschu, TheProdigy, PowerMilk, GoldenDragon, StefanzBimbrowni
Ilustracje: Paweł 'BeeRee' Spryszyński

Agricola: Chłopi i ich zwierzyniec
Z reguły każdy lubi małe drewniane zwierzątka, a jak jest ich spore stadko to tylko lepiej. W Małej Agricoli jest ich mnóstwo. Usłyszałem kiedyś taką anegdotkę na temat powstania tej gry. Brzmiała ona mniej więcej tak: Przychodzi szef do Rosenberga i mówi: "Weź Uwe zobacz ile zostało niewykorzystanych elementów po Agricoli, może wymyśl dla nich jakąś grę?". I zrobił Uwe Małą Agricolę dla dwóch graczy. Prawdę mówiąc tak mnie to rozbawiło, że postanowiłem nabyć tę grę.

Na zielonej łące

Pudło od gry jest niewielkie i nie zawiera zbędnego powietrza, co się bardzo chwali. Wewnątrz nie ma też wypraski, gdyż nie było by na nią miejsca. Podstawowymi elementami są plansza główna jak i mniejsze plansze graczy, nazwane tu gospodarstwami, oraz jeszcze mniejsze ich rozszerzenia. Wszystkie wykonane są z dobrej jakości tektury. Są bardzo estetyczne i prawie mieszczą wszystko co musi się na nich znaleźć. Otrzymujemy również kilka żetonów z tej samej tektury. Przedstawiają one budynki oraz znaczniki oznaczające większą liczbę zasobów lub zwierząt, gdyby zabrakło drewnianych odpowiedników. W pudle jest również mały notesik na podliczanie punktów. Rzecz to bardzo przydatna w grach typu euro, gdyż nie pozwala zapomnieć o niczym za co dostajemy punkty. Instrukcja jest, co prawda długa jak na ilość i złożoność zasad, ale czyta się ją całkiem przyjemnie. Cała reszta to drewno. Prawie sto pięćdziesiąt drewnianych koników, krówek, owiec, dzików, płotków, domków i znaczników. Wszystko piękne, kolorowe i misternie wykonane. Nic tylko chciało by się je zacząć układać na planszy.

 

Hodowla

Małą Agricolę rozkłada się szybko. Planszę główną kładziemy na środku, obok rozsypujemy wcześniej posegregowaną zawartość. Każdy z graczy bierze trzy znaczniki w swoim kolorze, dziewięć płotków i jedną z plansz gospodarstwa. Co ciekawe każda z nich zawiera różne grafiki. Teraz należy jeszcze ustalić kolejność. Jak gramy wciąż z tą samą osobą to można rozpoczynać na przemian, zawsze też można zrobić to losowo.

Reguły hodowli są proste. Nasze gospodarstwo podzielone jest na kwadraty zwane polami. Jeśli pole ogrodzimy to będziemy mogli na nim trzymać inwentarz. Jak pewnie się domyśleliście z nieogrodzonego pola zwierzaczki nam uciekną. Tworząc pastwiska możemy ogrodzić kilka pól. Manewr taki daje spore korzyści, gdyż na jednym polu możemy trzymać dwa zwierzaki, więc jeśli uczynimy pastwisko z dwóch pól to będziemy mogli trzymać w ogrodzeniu cztery zwierzaki. Nic praktycznie to nie daje do póki nie postawimy na pastwisku żłobu (żółty domek). Żłób podwaja liczbę zwierząt jakie możemy trzymać na pastwisku, więc możemy ich już trzymać osiem. Jeśli natomiast i na drugim polu w ogrodzonej części postawimy żółty domek to zmieścimy na takim pastwisku nawet szesnaście drewnianych stworzonek. Pozwala to zaoszczędzić miejsce. Hodować zwierzęta możemy również w budynkach. Większość z nich ma w dolnym prawym rogu cyfrę, oznaczającą pojemność budynku. W tym przypadku również działają żłoby. Na przykład. Obora mieści pięć sztuk inwentarza, jeśli natomiast wstawimy do niej żłób to pomieści już dziesięć zwierząt. Ciekawostką jest również to, że jeśli na nieogrodzonym polu postawimy żłób to będziemy mogli na nim trzymać jedno zwierzą. Podstawową zasadą jest też to, że na każdym pastwisku czy w każdym budynku trzymać możemy tylko jeden rodzaj inwentarza. Skoro już wiemy jak hodować zwierzęta to zacznijmy to robić.

 

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Rozgrywka trwa osiem rund, podzielonych na cztery fazy każda. Pierwsza z nich to uzupełnianie. Plansza główna zawiera wiele ikon. W miejscach, w których namalowane są zasoby i zwierzęta, oraz oznaczono je czerwonymi strzałkami, należy je dołożyć w takiej ilości jaka jest namalowana, bez względu na to czy już coś tam leży czy nie. Jeśli w lesie leży już drewno to i tak w każdej fazie uzupełniania należy dołożyć tam kolejne drwa. Kolejna faza to praca. Teraz każdy, począwszy od gracza rozpoczynającego będzie na przemian wysyłał swoich parobków na pola akcji. Pracownicy symbolizowani są poprzez całkiem spore dyski w kolorze gracza. Po umieszczeniu parobka na konkretnym polu należy od razu wykonać to co na nim zawarte. Jeśli są to zasoby to od razu je zabieramy, jeśli akcja to niezwłocznie ją wykonujemy. Nie można też zająć pola i nie wykonać zawartej na nim akcji. Gra nie przewiduje negatywnej interakcji, choć czasem przeciwnik może nam zwinąć sprzed nosa coś na co się łasiliśmy. Cóż, zasada kto pierwszy ten lepszy. Wszystkie pobrane z planszy głównej zwierzęta należy bezzwłocznie umieścić w gospodarstwie. Te których nie zmieścimy po prostu uciekają. Pamiętać należy, że inwentarz żywy możemy dowolnie i za darmo przemieszczać po gospodarstwie. Wybudowane budynki, płoty i żłoby natomiast zostają na swoim miejscu do końca gry. Trzecia faza to powrót do domu, to nic innego jak zebranie swoich znaczników z planszy głównej. Ostatnia z faz to powiększanie stada, czyli rozmnażanie. Jeśli posiadamy co najmniej dwa zwierzaki tego samego rodzaju, to otrzymujemy z zasobów ogólnych jeszcze jedno takie samo zwierzę. Otrzymać możemy tylko po jednym z każdego gatunku, nawet jeśli mamy na przykład cztery dziki to i tak otrzymamy tylko jedno młode. Jak to ładnie napisano w instrukcji: "(...) bez względu na to, jak bardzo romantyczną teorię jesteś w stanie wymyślić". Trzeba też pamiętać, że jeśli nie mamy miejsca na nowe zwierzaki to ich po prostu nie otrzymamy. Grę wygrywa ten kto zdobył najwięcej punktów. Zdobywa się je między innymi za liczbę zwierząt, budynki oraz rozbudowę gospodarstwa.

Podsumowanie

Agricola: Chłopi i ich zwierzyniec to godna polecenia gra dla dwojga. Choć nigdy nie byłem zwolennikiem gier ekonomicznych, to ta mi się wybitnie podoba. Łatwo ją zabrać ze sobą i jest solidnie wykonana. Pastelowe grafiki cieszą oko, a ilość drewnianych figurek wręcz powala. Jak na euro, jest również bardzo regrywalna. Nie wiem skąd to się bierze, ale chciało by się w nią grać nawet kilka razy z rzędu. Nawet mi, bardzo wybrednemu graczowi, niegustującemu w euro-grach nie znudziła się po przeszło trzydziestu rozgrywkach. Mechanicznie gra jest nieskomplikowana, więc można spokojnie zagrać z dzieckiem. Choć pudełkowa granica to dziesięć lat, myślę, że i ośmiolatek bez problemu ogarnie zasady. Na plus przemawia też krótki czas rozgrywki i ograniczenie turowe. Trzeba się spieszyć i podejmować strategiczne decyzje, bo nie na wszystko starczy czasu. To wszystko składa się na "wielką" małą grę.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Plusy:

  • bardzo atrakcyjne wykonanie
  • bardzo niska cena, w stosunku do zawartości pudełka
  • klimatyczna i ciekawa
  • regrywalna

Minusy:

  • trochę za małe pola i budynki
  • mimo wysokiej regrywalności może stać się schematyczna
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria


8.5
Ocena recenzenta
8.12
Ocena użytkowników
Średnia z 4 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 2
Obecnie grają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: Agricola - Chłopi i ich zwierzyniec
Seria wydawnicza: Agricola
Typ gry: ekonomiczna
Projektant: Uwe Rosenberg
Ilustracje: Klemens Franz
Wydawca oryginału: Lookout Games
Data wydania oryginału: 2012
Wydawca polski: Lacerta
Liczba graczy: 2
Wiek graczy: od 10 lat
Czas rozgrywki: ok. 30 min.
Cena: ok. 70 zł



Czytaj również

Szklany szlak
Historia leśnych hut
- recenzja
Szklany Szlak
Fotounboxing #14
Agricola Rodzinna (nowa edycja)
Agricola raz jeszcze
- recenzja
Nova Luna
Patchwork na sterydach
- recenzja
Kawerna: Dokąd Sięgają Korzenie
Siejąc klejnoty
- recenzja
Reykholt
Zamiast brodatych wikingów – marchewki
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.