» Recenzje » Alchemicus

Alchemicus


wersja do druku

Sztuka transmutacji

Redakcja: Petra Bootmann

Alchemicus
Alchemicus to pierwsza gra wydana przez Ace of Brains, kolejnego polskiego wydawcę gier planszowych. Tematem, jak łatwo domyśleć się po tytule, są zmagania alchemików. Celem jednak nie jest poznanie tajemnicy kamienia filozoficznego i stworzenie złota z ołowiu, ale zostanie najsławniejszym alchemikiem, czyli w tym przypadku zdobycie 20 punktów sławy. Samo tworzenie złota nie stanowi dla graczy żadnej tajemnicy.

Magiczny kuferek

Wydawca zdecydował się na jednoczęściowe pudełko, otwierane jak skrzynka. Jest ono mniejsze od standardowych pudeł z grami, czy zaliczyć to na plus, czy na minus, zależy od tego, jakie wymiary mają nasze półki. Mnie osobiście nie przeszkadza, a w transporcie zajmuje mniej miejsca.
Wewnątrz znajdziemy plastikową wypraskę zapobiegająca przesuwaniu się elementów. Prócz planszy i instrukcji (w trzech wersjach językowych) znajdziemy całkiem sporą talię kart, żetony sławy i pionki, a w zasadzie piony – każdy z graczy swoją pozycję na planszy oznacza dużą, plastikową figurką maga, z wyglądu przypominającą Sarumana w powłóczystych szatach i kapeluszu (nie, nie szpiczastym).
Najwięcej zastrzeżeń budzą karty, są to nieco sztywniejsze kartoniki, którym jakością daleko do kart, jakie można znaleźć w większości gier. Jeśli nie umieścimy ich w protektorkach lub nie będziemy o nie dbali, szybko ulegną zniszczeniu. Niezbyt wygodnie też się je tasuje.
Drugi minus za wykonanie gra dostaje z powodu planszy. Pomimo że jest ona usztywniona i lakierowana, to po rozłożeniu nie leży płasko na stole.
Nie można natomiast mieć większych zastrzeżeń do ilustracji. Grę ilustrował Paweł Klus, grafiki prezentują się całkiem przyzwoicie, chociaż niektóre z umieszconych na planszy mogłyby być nieco jaśniejsze, to jednak szczegół, zawsze można zrzucić winę na średniowieczny brak elektryczności i panujący wewnątrz pomieszczeń półmrok ;)
Według mnie w grze zabrakło znaczników ingrediencji. Zamiast dużych figurek magów umieszczenie sztonów ziół, rud i złota z odpowiednimi rewersami tynktury i metali poprawiłoby ergonomię gry. Tymczasem poszczególne składniki magicznych receptur musimy oznaczać kartami z gry umieszczając je rewersami ku górze na kartach miejsc, a to, czy są w danym momencie rudą czy już metalem, określamy poprzez ułożenie ich w poziomie lub w pionie.


Początki kariery

Grę zaczynamy jako zwykli zielarze, zbieramy zioła, które możemy sprzedać na targu. To jednak za mało by stać się sławnym magiem. Dlatego też musimy rozwijać nasz interes, prócz ziół kopać rudę. Zamiast sprzedawać te półprodukty na targu, powinniśmy zbudować hutę i alembik, w których – po przetransportowaniu – przerobimy je na tynkturę i metal. By uzyskać jeszcze lepszą cenę możemy zbudować sklepik. Ta skala przedsięwzięcia wciąż jednak prawdziwemu alchemikowi nie daje pełnej satysfakcji. Musimy więc zbudować laboratorium, w którym – po przetransportowaniu – zamieniamy tynkturę i metal w złoto. Dopiero sprzedaż złota przynosi nam prawdziwą sławę.
Nie bez przyczyny zwróciłem uwagę na potrzebę transportowania naszych ingrediencji. Nie możemy bowiem ich przenieść automatycznie z jednego miejsca w inne, musimy poświęcić kolejkę na wykonanie transportu. Co ciekawe, kiedy chcemy sprzedać nasze produkty, nie musimy przejmować się już ich transportem na targ.

Możliwości alchemika

W swojej kolejce gracz porusza się pionkiem i w zależności od miejsca, gdzie się zatrzymał, wykonuje określoną czynność. Pomimo że prócz wspomnianych już miejsc w talii znajdują się również inne budynki, to jednak ich budowanie i używanie nie wydaje się opłacalne. Po utworzeniu podstawowej linii produkcyjnej (ogród/kopalnia, alembik/huta, laboratorium i skarbiec, w którym zamieniamy złoto na 5 punktów sławy), co trudne się staje tylko, jeśli zrządzeniem losu nie możemy dostać którejś kart (w wersji dla dwóch osób niemal się nie zdarza), gra sprowadza się do ciągłego powtarzania tych samych czynności. Jeśli udało nam się uzyskać przewagę nad innymi graczami, nasza pozycja jest praktycznie niezagrożona.
W grze występuje specjalny złoty pionek oznaczający ducha transmutacji. Przy jego pomocy gracze mogą utrudnić prace przeciwnikom. Problem jednak w tym, że decydując się na użycie ducha, nie tylko blokujemy przeciwnikom pewne działania, ale też sami tracimy kolejkę. W rezultacie w wielu przypadkach poruszanie duchem jest nieopłacalne.


Para w alembikowy gwizdek

Pomimo niemałej pracy, jaką autorzy włożyli w grę, ich starania można określić jako parę, która poszła w gwizdek. Jak na eurogrę zasady Alchemicusa są miejscami przekombinowane, a stosowane oznaczenia posiadanych surowców sprawiają wrażenie niedopracowanych - jakby pochodziły z wersji beta projektu.
Szczególnie, że w grze do oznaczenia punktów sławy stosuje się żetony, w talii kart jest sporo kart dodatkowych, a wspomniane już pionki z powodzeniem mogłyby być mniejsze. Nie ma więc uzasadnionego powodu, dla którego zrezygnowano z żetonów ingrediencji.
W przypadku Alchemicusa mamy więc klasyczny przykład debiutanckiej wpadki, którą zaliczyło niejedno wydawnictwo, że wspomnę tutaj choćby Labirynt Czarnoksiężnika czy Legendę: czas bohaterów.

Pozostaje mieć nadzieję, że Ace of Brains podąży raczej ścieżką twórców Labiryntu..., a nie Legendy.... Widać w grze potencjał (diabli w piekle na pewno nie będą planszomaniaków dręczyć tą grą za ich doczesne grzechy), jednak wymaga on dużo lepszego dopracowania. W stopce jest napisane wydanie I. Liczę, że ukaże się kiedyś druga edycja wolna od wad jedynki.


Dziękujemy wydawnictwu Ace of Brains za udostępnienie gry do recenzji.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria


4.0
Ocena recenzenta
5.5
Ocena użytkowników
Średnia z 2 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 1
Obecnie grają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: Alchemicus
Typ gry: ekonomiczna, karciana
Projektant: Andrzej Kozakowski
Ilustracje: Paweł Klus
Data wydania oryginału: 2009
Wydawca polski: Ace of Brains
Liczba graczy: od 2 do 4 osób
Wiek graczy: od 12 lat
Czas rozgrywki: ok. 45-90 min.
Cena: 99,95 zł



Czytaj również

Master of Economy
Zostań ekonomicznym tuzem!
- recenzja

Komentarze


Wookie
    nie
Ocena:
0
nie zgadzam się z tak niską oceną gry szczególnie że głównym argumentem zdaje się być brak żetonów składników.

moja ocena - 7/10
24-03-2010 07:27
Szept
   
Ocena:
+1
Głównym powodem tak niskiej oceny jest nieciekawy przebieg rozgrywki. Jedyna interakcja miedzy graczami to przestawianie ducha transmutacji.
Gdybyś dokładnie przeczytał to wiedziałbyś, że minusy gra zebrała za kiepska jakość kart i słabą planszę (jakkolwiek grubość planszy jest zadowalająca i do tego uwag nie mam).
Gracze wykonują zupełnie zbędne czynności, które sprawiają, że niektóre z ich tur są poświęcone "na nic", mam na myśli transport surowców pomiędzy poszczególnymi pracowniami.
Brak żetonów do oznaczania zasobów to również minus przy takim wykonaniu gry. widać, że wydawca nie nastawiał się na minimalistyczną edycję, więc brak przydatnego w grze elementu to jak najbardziej minus dla tytułu. Alchemicus nie zasługuje na 7. W pomyśle jest potencjał, ale nie wykorzystano w tej edycji w pełni jego możliwości.
24-03-2010 11:33
Wookie
    nie
Ocena:
0
W tekście piszesz parę razy o braku żetonów surowców, o kiepskiej planszy, ale nigdzie nie widzę żebyś pisał o słabej interakcji, a o bezsensowności niektórych ruchów wspomniałeś gdzieś w tekście.

Podsumowanie recenzji opiera się głównie na argumencie braku żetonów surowców i momentami przekombinowanych zasadach (nadal nie wiem o które zasady chodzi; gra jest bardzo prosta dla osób, które znają planszówki) także 4 to za niska ocena i tyle.

Obstaję przy moim 7/10 i ewentualnie odwołuję do mojej recenzji.
24-03-2010 19:59
Szept
   
Ocena:
0
"W tekście piszesz parę razy o braku żetonów surowców, o kiepskiej planszy, ale nigdzie nie widzę żebyś pisał o słabej interakcji,"

W tekście nie piszę tez nigdzie, ze interakcja występuje, nie wiem więc skąd wyciągnąłeś wniosek, że się ona tam pojawia, bo tak można twój zarzut zinterpretować.

"a o bezsensowności niektórych ruchów wspomniałeś gdzieś w tekście."

Oczywiście, vide część "początki kariery". Chyba nie jesteśmy Superexpressem i nie musimy łopatologicznie wszystkiego pisać, wystarczy jak damy to odpowiednio do zrozumienia :)

Przekombinowane zasady to np. te zbędne wykorzystywanie akcji na przeniesienie surowców.
Krótko mówiąc gra nie jest ciekawa, a przy innych grach które można ocenić na 7 Alchemikus zostaje w tyle.
Nie wiem co ci się w niej tak podoba, "Gandalfy" są fajne, ilustracje na kartach ładne, ale wolny czas wolę spędzać nad inną planszą.
24-03-2010 22:18
Wookie
    nie
Ocena:
0
nie mówię, że gra jest jakaś super, ale ruchy po rondlu, mechanizm przetwarzania i kilka sposobów na wygraną sprawiają, że gra jest spoko

jeśli chcesz brak interakcji grze zarzucić to jednak trzeba o tym napisać
24-03-2010 23:06
~grzyb

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"Gra jest nieciekawa, bo jak zawaliłem początek, to przegrałem. Gra jest nieciekawa, szczególnie, że w grze do oznaczenia punktów sławy stosuje się żetony (!) , w talii kart jest sporo kart dodatkowych (! !), a wspomniane już pionki z powodzeniem mogłyby być mniejsze (hmm.. ok). A już wyjątkowo nieciekawe jest to, że transport jest akcją, więc wolę grać w inne gry"

Paweł "Wpadka" Furman

Do porównania recenzja w najnowszej "Fantastyce", nie powiązana z nikim i z niczym. tam tez jest 4 ale w skali do 6.
(jakość kart faktycznie nie jest topowa)
26-03-2010 12:09
Szept
   
Ocena:
0
Grzybie wpadką jest twój pseudocytat. Nie znajdując tego co chciałbyś przeczytać, żeby się do recenzji przyczepić sam prokurujesz cytaty, które ci pasują.
Jeśli uważasz, że za minusy gry policzyłem używanie żetonów sławy to tylko świadczy o tym, że masz problemy ze zrozumieniem słowa pisanego.
Radzę jeszcze raz na spokojnie przeczytać tekst.

Nie wiem co masz na myśli sugerując powiązania "z kimś". Zabrzmiało jakbym ja (lub Polter) starał się zdyskredytować rewelacyjną grę, która mogłaby zawojować rynek.
Może to ty jesteś z kimś powiązany, że tak boli cię niska ocena gry?

Alchemicus nie zasłużył sobie na wyższą ocenę. To dobry pomysł, który potknął się na kiepskiej mechanice i miejscami na słabym wykonaniu.
Liczę, że druga edycja (jeśli taka będzie kiedyś) będzie wolna od tych błędów.
26-03-2010 13:34
~Szepczący w Szemności

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"Alchemicus nie zasłużył sobie na wyższą ocenę."

Może w Twoim mniemaniu. Inni (w tym i "Fantastyka") mają chyba pełne prawo do wydania własnej opinii i oceny tej grze.
26-03-2010 17:07
Szept
   
Ocena:
+1
Jasne że to moje zdanie, bo niby kogo ma być. Taka w końcu rola recenzenta by przedstawić swoje zdanie o produkcie.
26-03-2010 17:33
~Malcolm X

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
słaba recka. Szept powinieneś zmienić -jano -profesję. Nie pierswzy raz napisałeś pseudorecke. cya
24-04-2010 22:22
~Antypirx

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Figurki źle poskładałeś. Bardzo nieładnie wygladają na tym zdjęciu z poprzekładanymi kapeluszami
14-07-2010 22:16

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.