» Recenzje » Carcassonne

Carcassonne


wersja do druku

Domino dla zaawansowanych

Redakcja: Wojciech 'Wojteq' Popek

Carcassonne
Z Carcassonne spotkałem się przez przypadek. Kiedy przekonałem za pomocą Cytadeli moich znajomych do porzucenia gier komputerowych na rzecz planszówek i karcianek, to jeden z nich poczuł nieodpartą chęć posiadania własnej gry. Kiedy całą grupą spotkaliśmy się po raz kolejny, już miałem wyciągać Cytadelę, gdy ów znajomy z uśmiechem na twarzy oświadczył nam, iż posiada nową grę i chciałby ją, z naszą skromną pomocą, pozbawić dziewictwa. My, jako że jesteśmy ludźmi układnymi i z natury uprzejmymi – zgodziliśmy się, chociaż osobiście obleciał mnie strach pod tytułem: "A co jeśli to Chińczyk lub jakiś Eurobiznes?". Kiedy jednak wyciągnął z plecaka Carcassonne, wszystkie moje lęki rozwiały się pod wpływem produktu, o którym słyszałem same dobre opinie.

Rozpocznę tradycyjnie już od strony wizualnej. Pudełko jest wytrzymałe i całkiem ładnie się prezentuje. Otworzyliśmy je: w środku znajdowało się sporo drewnianych, ludzikopodobnych pionków oraz kilka arkuszy z żetonami. Musze przyznać, że żetony zrobiły na mnie wielkie wrażenie. Są twarde jak skała. Po prostu niezniszczalne. Rio Grande Games wykonało świetną robotę, gdyż złamanie jakiegokolwiek żetonu jest praktycznie niemożliwe bez użycia młotka lub piły. Na dodatek ilustracje na żetonach są przejrzyste i estetyczne – aż miło się patrzy na rozrastającą się dzięki naszej pracy krainę. Gra pod względem wizualnym zasługuje na plusa.

Gdy wszyscy moi znajomi zajęli się wyciskaniem żetonów z arkuszy, moja ręka odnalazła ładną i klarowną instrukcję. Po jej przeczytaniu stwierdziłem, że Carcassonne posiada syndrom "Genialnej Gry" – zasady są bowiem śmiesznie proste. Graliście kiedyś w Domino? Gra polega właśnie na odpowiednim łączeniu ze sobą kawałków krainy – miasto do miasta, droga do drogi, łąka do łąki. Nudne? Zapewne takie by było, gdyby nie nasze pionki ludzików. Kiedy już dołożymy naszego klocka, to możemy postawić na drodze, w mieście czy na łące naszego pionka by teren ów zająć i zdobyć punkty. A dostajemy więcej punktów, jeżeli zajmujemy tereny domknięte - takie jak na przykład całe miasta, solidny kawał drogi czy też duże połacie łąki. Gra nabiera charakteru – zaczyna się intensywne rozmyślanie na takie tematy jak "A co się stanie jeżeli położę tutaj kolejną drogę, nie zajmę jej, a mój przeciwnik w swojej turze domknie ją i zajmie? Ale jeżeli teraz ją zajmę to w sumie nic nie zyskam" albo "Dam mu to miasto, niech je bierze. Może nie zauważy, że zaraz zakoszę tutaj naprawdę spory kawał drogi". Kiedy przyłącza się kolejne kawałki krainy trzeba być niezwykle ostrożnym, by nie dostarczyć przeciwnikowi łatwych punktów. I to już cała gra – stawiasz żetoniki, zajmujesz tereny i liczysz punkty. Kto by pomyślał, że coś takiego może dawać aż tyle wspaniałej, bezkonfliktowej rozrywki. Ale to jeszcze nie wszystko. Gry mają to do siebie, że nieważne jak są doskonałe, to po tysięcznej rozgrywce zazwyczaj się nudzą – w Carcassonne nie ma takiego problemu. Jeżeli gra naprawdę ci się spodobała i masz zamiar wyciskać z niej jeszcze więcej niż to możliwe, to masz szczęście, gdyż do owej gry ukazało się masę dodatków, które dodają nowe żetony, możliwości, a nawet postacie, które całkowicie zmieniają przebieg rozgrywki. Wada? Dodatki do najtańszych nie należą, ale dla prawdziwego maniaka nie jest to granica nie do przejścia.

Carcassonne jest idealnym prezentem dla dosłownie każdego, bez względu na wiek, wzrost i preferowany smak lodów. Zasady da się przyswoić w przeciągu dwóch minut, a sama gra pozbawiona jest przemocy – żadnych wojsk, walk czy mordowania przeciwników. Jest to, w moim prywatnym rankingu, druga po Monopoly gra w stu procentach familijna. Rozgrywka jest szybka, a proste zasady nie dopuszczają do powstawania konfliktów a la "Bo w zasadach nie pisze, że tak nie można". Gra wymaga jedynie logicznego myślenia i odrobiny sprytu podczas konstrukcji krainy. I gwarantuję – jest to wyśmienita odmiana między krwawymi bojami spiskowców w Grze o Tron, a totalnie pozbawionych aktywności umysłowej starciach w Jengę czy Jungle Speed'a. Słowem – gorąco polecam.

Carcassonne
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria


Tytuł: Carcassone
Seria wydawnicza: Carcassone
Typ gry: familijna
Wydawca polski: Albi
Liczba graczy: od 2 do 5 osób
Wiek graczy: od 8 lat
Czas rozgrywki: 30-40min
Cena: 65 zł



Czytaj również

Anachrony – unboxing
Mroczna przyszłość ludzkości... z czego się składa?
Karak
Stare, dobre RPG na planszy
- recenzja
Lorenzo il Magnifico
Konkurując z Wawrzyńcem Wspaniałym
- recenzja
Carcassonne: Star Wars
Gwiezdne miasta i drogi
- recenzja
Po latach...
Carcassonne
- recenzja
Carcassonne
Przegląd dodatków #2

Komentarze


senmara
    POlecam gorąco
Ocena:
0
to świetna gra! Wspaniała zabawa na 2 - 4 osoby, z dodatków najlepszym jest chyba Karczmy i Katedry (mam jeszcze Kupcy i Budowniczowie ale wydają mnie się przekombinowane).
26-06-2006 22:44
18

Użytkownik niezarejestrowany
    Error, error
Ocena:
0
"Otworzyliśmy je i w środku znajdowało się sporo drewnianych, ludzikopodobnych pionków i kilka arkuszy z żetonami."
Brzmi to dla mnie mocno niegramatycznie. :P
26-06-2006 22:56
Yarghuzzz
    Gra a recka
Ocena:
0
Grę serdecznie polecam, była to moja pierwsza planszówka i choć ostatnio dużo w nią nie gram (przeważa Jungle Speed), to mimo to uważam, że to świetny produkt, a do tego - tak jak napisał autor - w 100% familijny, nawet mniej krwiożerczy niż monopol.

Natomiast sama recenzja wypada marnie pod względem stylu. Dużo powtórzeń (pionki-pionki, nasze-nasze), błędów stylistycznych (ręka odnalazła? a co to, osobny byt?)...
27-06-2006 16:10
~Carotten

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Gra bardzo przyjemna, co prawda tylko raz mi się zdarzyło w nią grąć, jednak wspaniale wypełniła ostatnie chwile konwentu.

Natomiast recka jest bardzo przyjemna i żywo napisana, nie widzę błędów, co nie zmienia faktu, że ktoś się jakichś jeszcze na pewno dopatrzy.
A w zdaniu "Otworzyliśmy je i w środku znajdowało się sporo drewnianych, ludzikopodobnych pionków i kilka arkuszy z żetonami" naprawdę nie ma błędu gramatycznego.
28-06-2006 23:34
nataniel
   
Ocena:
0
> Rio Grande Games wykonało świetną robotę

Tak naprawde Rio Grande tylko dalo do nadrukowania swoje logo, kafelki produkowane sa w Niemczech przez Hans im Glueck.
29-06-2006 18:28
Saise
    Nataniel...
Ocena:
0
Mea culpa, mea culpa, mea maximu culpa. Jak mogłem zapomnieć że to Hans jest za to odpowiedzialny. Głupota nie boli ;)
29-06-2006 18:32
AvantaR
   
Ocena:
0
Carcassonne 1 ma ladniejsze kafelki, ale za to Carcassonne 2 moim zdaniem ma ciekawsze zasady:)
03-07-2006 10:32
~Print and Play

Użytkownik niezarejestrowany

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.