» Recenzje » Drako - okiem graczy

Drako - okiem graczy

Drako - okiem graczy
Autorzy: Joanna 'Senthe' Falkowska, Artur 'GoldenDragon' Jaskólski, Łukasz Wnuk, Jakub 'Radagast Bury1' Król, Daniel 'ScripterYoda' Oklesiński

Niełatwo jest napisać recenzję. Aby była ona rzetelna i wiarygodna, recenzent musi spędzić sporo czasu nad planszą i wyrobić sobie opinię na temat wielu aspektów rozgrywki, m. in. wykonania, mechaniki, grywalności czy skalowalności. Nie jest to łatwe, a poza tym wcale nie zapewnia pełnego obiektywizmu.

Wiadomo przecież, że fan gier przygodowych raczej nisko oceni gry logiczne i na odwrót, zaś miłośnik abstrakcji nie zapała miłością do przygodówek. Jedynym sposobem na obiektywną ocenę gry jest więc spojrzenie na nią przez kilkoro, najlepiej zupełnie różnych, graczy. Dlatego też chcemy zaprezentować nietypową recenzję Okiem Graczy.



Drako to gra planszowa wydawnictwa REBEL.pl autorstwa Adama Kałuży, która swoją premierę miała na targach ESSEN’11 (koniec października 2011). W trakcie rozgrywki dwóch graczy może wcielić się w młodego smoka złapanego w pułapkę lub w trzech krasnoludów, którzy chcą dobić niebezpieczną gadzinę. Jakie były wasze oczekiwania co do gry?

Senthe: Właściwie to spodziewałam się niezbyt klimatycznej gry logicznej, w której chwytliwy temat byłby tylko przykrywką dla błyskotliwej mechaniki. Trochę jak Kraby czy Hooop!.

GoldenDragon: Obawy co do Drako miałem bardzo podobne jak Senthe. Prototyp gry poznałem mniej więcej w tym samym czasie co K2 i uwierzyłem, że Folko potrafi robić klimatyczne tytuły. Adam Kałuża to bardzo uzdolniony projektant. Ja czekam jednak na jego przygodówkę z prawdziwego zdarzenia.

Łukasz: Jako gracz ze sporym stażem miałem dobre podejście do wszystkiego co polskie, ponieważ przez lata w tej dziedzinie robimy wiele dobrych rzeczy. Oczekiwałem szybkiej i nieskomplikowanej gry o dynamicznych zasadach przeznaczonej dla dwóch osób.


Często na opinię gry wpływa pierwsze wrażenie – co w przypadku planszówek oznacza jakość wykonania. Czy, według was, podnosi ono ocenę ogólną gry, czy wręcz przeciwnie, potwierdza wyznawaną przez niektórych tezę, że polska gra jest z reguły słabo wydana?

Senthe: Wydania Rebela już od dawna zaprzeczają tezie, jakoby polskie gry miały być kiepskie jakościowo. Drako nie można nic pod tym względem zarzucić - są ładne figurki, są grube żetony, jest porządna plansza. Nawet pudełko ma w końcu w miarę sensowny rozmiar i mam nadzieję, że ta tendencja się utrzyma.

GoldenDragon: Drako było reklamowane jako najładniejsza polska gra i do tego pierwsza z figurkami. I rzeczywiście jak na polskie warunki posiada obłędną szatę graficzną. I te figurki krasnoludów i smoka! Mam nadzieję, że rodzimi wydawcy nie będą się bali sięgać po takie rozwiązania techniczne i coraz więcej naszych produkcji będzie cieszyć nasze oczy doskonałą i kolorową jakością wydania.

Łukasz: Drako jest bardzo dobrze wydane i niczym nie ustępuje zachodnim tytułom. Figurki dobrze odlane i klimatyczne.

Radagast Bury: Drako jest całkiem dobrze wydane, plansza i żetony są dobrej jakości, a figurki są wręcz fantastyczne! Dobra jakość i klimat idą w parze. Drako zdecydowanie robi dobre pierwsze wrażenie.


Po przeczytaniu instrukcji przyszedł czas na rozgrywkę. Zaskoczyła was ona pozytywnie? A może byliście rozczarowani?

Senthe: Moja pierwsza rozgrywka była raczej rozczarowująca, wydawała się za prosta i zbyt losowa. Dopiero kolejne pozwoliły mi lepiej docenić balans i konstrukcję mechaniki.

GoldenDragon: W instrukcji wszystko jest klarownie wyjaśnione. Nie ma się czego przyczepić. Szkoda tylko, że brakuje jakiegoś bardziej zaawansowanego poziomu trudności, który nadałby grze głębszy wymiar.

Łukasz: Bardzo dobra dla targetu czyli 8+. Tata nie będzie się nudził, a syn będzie miał ubaw.

Radagast Bury: Raczej pozytywnie, gra się szybko, łatwo i przyjemnie, choć również zgodzę się, że po większej liczbie rozegranych partii doskwiera brak trybu dla zaawansowanych graczy.


Wymieniliście wiele zalet Drako, a żadnej wady. Czy to oznacza, że tytuł nie posiada takowych?

GoldenDragon: Pozycja niby lekka, ale ma trochę syndrom 51 stanu - męczącego "wyciskania" ostatnich soków z kart, którymi dysponujemy. Trudno momentami powiedzieć, czy to gra stricte przygodowa czy logiczna z mocno rozbudowanym klimatem.

Łukasz: Gra jest dobra jako całość i kompletny produkt. Oczywiście powtarzalność rozgrywki jest wadą. Ilość kombinacji jest niewielka, ale docelowymi odbiorcami są młodsi gracze, a im to aż tak bardzo nie przeszkadza.


Pojawiły się głosy, że gra jest niezbalansowana. Podobno graczowi kierującemu smokiem jest dużo łatwiej wygrać. Zgadzacie się z tym twierdzeniem?

Senthe: Wygląda to chyba tak, że gracze niedoświadczeni lepiej sobie radzą z grą krasnoludami niż smokiem. Dopiero po kilku grach smok zaczyna sobie radzić z wymykaniem się krasnalom. Wszystko jest kwestią zapoznania się z grą, taliami i możliwościami. Wydaje mi się, że u mnie krasnoludy i smok obecnie wygrywają równie często. Wszystko zależy od sprytu i blefu prowadzącego ich gracza. Wydaje mi się, że mechanika daje obu frakcjom praktycznie równe szanse.

GoldenDragon: Dziwne, bo mnie wydawało się na odwrót – że to właśnie krasnoludy dysponują zbyt dużą ilością kart z tarczkami, więc smok niewiele może zrobić. Do dokładnej oceny chyba należało by rozegrać jeszcze mnóstwo partii.

Łukasz: Nam było właśnie ciężko wygrać smokiem...

Radagast Bury: Sądzę, że szanse obu stron są w miarę wyrównane. W naszych rozgrywkach zdarzały się takie serie, że nikt nie mógł zwyciężyć krasnalami, innym razem to one mordowały smoka.


Kolejną kontrowersyjną dla niektórych sprawą jest temat. Co ciekawe, jednym nie podoba się sztampowe przedstawienie smoka jako bezwzględnej, krwiożerczej bestii, a krasnoludów jako "tych dobrych". Według innych zaś postać młodego smoka złapanego w pułapkę jest zbyt mało straszna, a krasnoludy są zbyt okrutne, bo usiłują zabić niewinnego, spętanego smoczka.

Senthe: Według mnie smok zdecydowanie nie powinien zachowywać się jak nieszczęsne zaszczute zwierzątko. Wszyscy, z którym grałam, intuicyjnie próbowali przeprowadzać smokiem ofensywę. I słusznie, bo czerwony smok winien być groźny i straszny. Tylko cóż z tego, skoro skład talii mu na to nie pozwala.

GoldenDragon: Smoki z samej definicji to żądne krwi bestie i z tego powodu powinny być tępione. A stereotyp stereotypem - niewiele w fantastyce jest przecież "dobrych smoków". Skład talii chyba oddaje ten klimat - nie zapominajmy, że bestia jest uwięziona i to częściowo pozbawia ją większości atutów.

Łukasz: To fantastyka - wszystko jest kwestią umowną.

Radagast Bury: Zgadzam się z powyższym stwierdzeniem. Choć utarło się myśleć o smokach jako potężnych i majestatycznych złych bestiach, nic nie stoi na przeszkodzie, by przedstawić je inaczej – to przecież fantastyka.


Podsumowując, co sądzicie o tej grze?

Senthe: Najprostszą odpowiedzią niech będzie odesłanie do mojej recenzji. Myślę, że Drako to przyjemna, krótka gra z pewnym potencjałem. I choć nie nadaje się do "męczenia" dzień i noc, miło będzie ją od czasu do czasu zobaczyć na stole.

GoldenDragon: Drako to lekka, familijna pozycja w sam raz na niedzielną rozgrywkę z rodziną. Nie ma chyba dalszych planów z nią związanych, ale jestem ciekaw, czy jakiś dodatek nie rozwinąłby potencjału tego tytułu.

Łukasz: Dobry produkt. Bardzo dobra gra na początek zabawy z planszówkami. Solidne wykonanie.

Radagast Bury: Lekka i przyjemna, choć odrobinę zbyt łatwa i powtarzalna, by przesiadywać przy niej dniami i nocami. Świetna jako przerywnik, bądź wstęp do czegoś cięższego.

Oceny:
Senthe: 8/10
GoldenDragon: 6,5/10
Łukasz: 6/10
Radagast Bury: 8/10
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria


7.0
Ocena recenzenta
7.73
Ocena użytkowników
Średnia z 15 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 6
Obecnie grają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: Drako
Typ gry: gra strategiczna
Projektant: Adam Kałuża
Ilustracje: Jarek Nocoń
Data wydania oryginału: 2011
Wydawca polski: REBEL.pl
Liczba graczy: 2 osoby
Czas rozgrywki: ok. 30 minut



Czytaj również

K2: Broad Peak
Mroźny sport dla najwytrwalszych
- recenzja
K2
K2
Wyczynowa wspinaczka po punkty
- recenzja
Drako
Folko - autor uniwersalny?
- recenzja
Drako
Trzech na jednego
- recenzja
Kamieniem w Rycerza!
Drako: Rycerze i Trolle
- recenzja
Drako: Smok i Krasnoludy
Krasnoludzka pułapka na smoki
- recenzja

Komentarze


nataniel
   
Ocena:
0
Fajna recenzja, fatalne zdjęcia, dodatek jest szykowany :)
09-06-2012 20:49
Senthe
   
Ocena:
+1
Fatalne zdjęcia poszły przemyśleć swoje postępowanie, niedługo wrócą lepsze ;)
10-06-2012 16:25
ScripterYoda
   
Ocena:
0
Lepsze zdjęcia są wstydliwe i miały pewne opory, aby się pokazać, ale w końcu są :)
12-06-2012 14:52
Senthe
   
Ocena:
0
Nadmienię, że figurki zostały pomalowane przez nieocenionego Pierzastego, za co ponownie dziękuję :)
12-06-2012 14:57

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.