» Recenzje » Formula D

Formula D


wersja do druku

Być jak Kubica w domowym zaciszu

Redakcja: Joanna 'Senthe' Falkowska
Ilustracje: Artur 'GoldenDragon' Jaskólski

Formula D
Małyszomania pokazała, że Polacy spragnieni są bohaterów i sportowych wzorów do naśladowania. Robert Kubica sprawił, że wyścigi Formuły 1 stały się w naszym kraju niezwykle popularne. Laurent Lavaur i Eric Randall w swojej grze umożliwiają nam pójście w ślady naszego wybitnego kierowcy. Nowa edycja Formula D zaprasza zarówno do kokpitu bolidu, jak i na nielegalne wyścigi nocne rodem z Szybkich i wściekłych.
Wielkie i ciężkie pudło
Ilustracja z wieczka gry jest niezwykle klimatyczna. Przez tor wyścigowy mknie bolid, a tuż za nim po ulicy stuningowany samochód. Pudełko Formula D jest duże i ciężkie. Pod wieczkiem kryje się bardzo głęboka wypraska, która bez problemu pomieści wszystkie elementy omawianej pozycji. Dwuczęściowa plansza do gry z jednej strony przedstawia tor formuły w Monako, a z drugiej tor do wyścigów nocnych w fikcyjnym mieście. W Formula D znajdziemy 6 kolorowych kostek (każda z inną liczbą ścianek!), z których każda symbolizuje inny bieg, i jedną czarną kość, która określa nieprzewidziane wydarzenia i uszkodzenia samochodu. W pudełku każdy z uczestników (nawet do 10!) znajdzie swój własny plastikowy kokpit. Umieszczamy w nim kartonik z otworami na plastikowy "drążek zmiany biegów" i znaczniki punktów wytrzymałości samochodu (PW) – również z plastiku. Kokpit prezentuje się znakomicie. W pudełku znajdziemy również kartonowe karty kierowców/postaci do wersji zaawansowanej gry. instrukcje w języku angielskim są dwie – dla początkujących i zaawansowanych graczy – krótkie, duże, kolorowe i z licznymi przykładami. Polski dystrybutor gry, Rebel.pl, dostarcza małą, czarno-białą książeczkę z tłumaczeniem zasad podstawowych. Nie zapomnijmy też o małych plastikowych samochodzikach w dwóch wersjach: bolidy i auta wyścigowe. W niniejszej recenzji omawiamy najnowsze wydanie Formula D z 2011 roku, które od poprzedniego różni się przede wszystkim lepszej jakości materiałami, z których wykonano elementy gry. Jest dużo lepiej, a pozycja naprawdę może się spodobać nawet najbardziej wymagającym planszówkowym estetom.
Jeździć bolidem każdy może
Wśród Czytelników jest zapewne spora ilość miłośników nielegalnych nocnych wyścigów, ale pewnie większość chciałaby podążyć śladem Roberta Kubicy lub Michaela Schumachera. I nie jest to trudne, gdyż podstawowe zasady Formula D są bardzo proste.
Podręcznik dla początkujących Sercem każdego bolidu, na torze symbolizowanego przez plastikową miniaturkę, jest kokpit. Z jednej strony mamy "skrzynię", po której przesuwamy "drążek zmiany biegów" (wygląda to prawie jak w prawdziwym aucie), a z drugiej miejsce, gdzie zaznaczamy aktualny stan punktów wytrzymałości samochodu. Biegów mamy 6, a każdy symbolizuje kostka o innej liczbie ścianek (np. pierwszy bieg ma 4 ścianki, a szósty aż 30). Przy przyśpieszaniu bieg możemy zmieniać tylko o 1 stopień (np. z trzeciego na czwarty). Ruszając bolidem zawsze zaczyna się od pierwszego biegu. W swojej turze (co ciekawe rundę zawsze rozgrywamy według kolejności na torze, a nie usadowieniu uczestników przy stole) gracz wybiera, który bieg "wrzuci", a następnie rzuca odpowiednią kostką. Liczba wyrzuconych oczek determinuje, o ile pól do przodu przesuwamy nasz bolid. Podczas przemieszczania się stosujemy się do zasad ruchu na prostych i na zakręcie. W tym pierwszym przypadku zakazany jest ruch zygzakiem czyli zmiana pasa ruchu i powrót na niego, chyba że wyprzedzamy. W drugim przypadku musimy zatrzymać się na zakręcie ilość razy określoną w żółtym polu (znajdującym się na planszy toru) – jeśli nam się to nie uda zbyt dużą ilość razy – wypadniemy z gry!
Możliwości naszego bolidu odzwierciedla 18 PW. Możemy je wykorzystać przy hamowaniu, aby uniknąć ruchu o pełną liczbę oczek wyrzuconych na kostce. Możemy zredukować do trzech biegów podczas jazdy płacąc za to do 3 PW. Jeśli kończymy ruch w sąsiedztwie innego bolidu, rzucamy czarną kostką i przy wyniku między 1 a 4 tracimy 1 punkt wytrzymałości samochodu. Podobnie możemy stracić 1 PW przy uszkodzeniu silnika (przy rzucie o wartości 20 na piątym lub 30 na szóstym biegu). Grę wygrywa ten, kto pierwszy przekroczy linię mety. Po kilku rozgrywkach możemy zagrać na 2 okrążenia z zastosowaniem pit-stopów, które pozwolą na odzyskanie wszystkich 18 PW. Druga strona planszy to fikcyjne miasto Race City, gdzie możemy rozegrać samochodami GT wyścig na torze ulicznym. Zasady niewiele różnią się od tych dla bolidów. Na ulicy możemy raz na rozgrywkę użyć dopalacza nitro – przesuwamy się o aktualną wartość naszego biegu. W tym wariancie pojawiają się cztery lokacje-typy terenu. Najciekawszym jest Posterunek Policji. Kto najszybciej przejedzie obok komisariatu, otrzyma dodatkowe 2 PW.
Wyścig na torze w Monako jest emocjonujący, choć w Formula D nie brak losowości. Duża frajdę sprawia możliwość korzystania ze swojego kokpitu i rzucania wielościennymi kościami. Jest tu też sporo miejsca na element taktyczny, a wyścig zazwyczaj wygrywa osoba, która najrozsądniej dysponuje swoimi PW, ale też nie boi się czasem zaryzykować. Zasady zaawansowane W tym miejscu można byłoby skończyć już recenzję Formula D, ale warto jeszcze wspomnieć o niesamowitej modułowości gry. Twórcy przygotowali w "podręczniku dla zaawansowanych" aż 8 stron opcjonalnych reguł!
Zasady "advanced" w dużej mierze dublują te z podstawowej instrukcji. Zasadniczą i najważniejszą zmianą w grze jest podzielenie PW na 6 podtypów. Teraz każdy trudniejszy manewr czy niebezpieczna sytuacja może nas kosztować adekwatny rodzaj punktów uszkodzeń. W praktyce jednak zamiast urealnienia symulacji nowe zasady zbędnie komplikują zabawę. Trzeba pamiętać, jaki typ punktów i w jakiej sytuacji można stracić. Mało to intuicyjne, a zdecydowanie odbiera dynamikę rozgrywce. Na szczęście są zasady opcjonalne. Mamy możliwość rozegrania kwalifikacji do głównego wyścigu i osiągnięcie nawet "pole position". Jest możliwość rozegrania wyścigu na trzy okrążenia. Najbardziej spodobały mi się zasady dotyczące zmian pogody. Można rozegrać teraz wyścig w deszczu, a nawet zmienić opony na jeden z trzech typów! Rozbudowano nieco zasady jazdy nocą. Na plus jest też wprowadzenie 10 kierowców z własnymi statystykami i zdolnościami specjalnymi – zdecydowanie urozmaica to rozgrywkę. Najlepsze oczywiście, że wszystkie te reguły są opcjonalne i możemy je dowolnie wykorzystywać.
Warto jeszcze wspomnieć, że Formula D doczekała się trzech plansz-dodatków. Cieszy niezmiernie, że są to takie autentyczne trasy jak Hockenhaim, Valencia i Singapore - aż chce się jeździć!
Być jak Schumacher w kapciach
Formula D to zdecydowanie pozycja rodzinna, a w wersji podstawowej całkiem udana gra imprezowa. Nośna tematyka – zwłaszcza na rodzimym rynku, bardzo dobra jakość wykonania i oprawa graficzna, a do tego proste zasady to niewątpliwe zalety tej pozycji. Nadmierną komplikację zasad zaawansowanych balansują świetne reguły opcjonalne gry. Nie jest to tytuł dla szukających symulatora wyścigów GT czy Formuły 1 albo zaawansowanej gry sportowej czy wyścigowej. To raczej prosta pozycja idealna na rodzinne rozgrywki. Polecić mogę ją zwłaszcza młodym pasjonatom i pasjonatkom motoryzacji i wyścigów – wspólna rywalizacja na pewno przyniesie mnóstwo emocji. Plusy:
  • nośny temat wyścigów
  • prosta mechanika
  • bardzo ciekawe zasady opcjonalne
Minusy:
  • zasady zaawansowane
Dziękujemy sklepowi Rebel.pl za udostępnienie gry do recenzji.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.0
Ocena recenzenta
6
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie grają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: Formula D
Typ gry: wyścigowa, sportowa
Projektant: Laurent Lavaur, Eric Randall
Ilustracje: Nicolas Caniaux, Stéphane Poinsot, Arnaud Simon-Laforet
Data wydania oryginału: 2008
Wydawca polski: Asmodee
Liczba graczy: od 2 do 10 osób
Wiek graczy: od 8 lat
Czas rozgrywki: ok. 60 minut
Cena: 199,95 zł

Komentarze


Neurocide
   
Ocena:
0
Warto jeszcze wspomnieć, że Formula D doczekała się trzech plansz-dodatków. Szkoda tylko, że brak autentycznych tras, ale do tego niezbędna byłaby oczywiście odpowiednia licencja.

Nie wiem skąd wziąłeś tę informację. Dodatki do Formula D obejmują takie tory jak: Hockenhaim, Valencia, Singapore, Sebring a są to tory jak najbardziej autentyczne.
09-09-2012 15:16
GoldenDragon
   
Ocena:
0
Dzięki za czujność :) Poprawione :)
09-09-2012 23:33
~Aleksandrio

Użytkownik niezarejestrowany
    Instrukcja
Ocena:
0
Wiecie czy można gdzieś znaleźć zaawansowaną instrukcję po polsku?
10-01-2013 15:55

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.