Guillotine
Guillotine jest szybką i niezwykle prostą niekolekcjonerską grą karcianą. Gracze wcielają się w role operatorów gilotyn w czasach Rewolucji Francuskiej, gdy zawód ten przeżywał największy rozkwit. Jak w każdym biznesie, tak i tutaj wykształciła się zdrowa konkurencja. Tylko sprawne pozbawianie głów wrogów ludu, pozwoli nam zdobyć szacunek należny prawdziwemu zawodowcowi.
Czas rozgrywki podzielony jest na trzy dni. Codziennie przed szafotem ustawia się dwunastu szlachciców, których głowy po kolei będą spadać. Jednakże nawet podczas rewolucji nie ma mowy o równości. Ścięcie Marii Antoniny przyniesie nam większą estymę niż łepetyna byle porucznika. Z tego powodu, poza barwą reprezentującą funkcję danej osoby (dworzanin, urzędnik, wojskowy lub duchowny), każda karta posiada wartość punktową (od jednego do pięciu). Natomiast dekapitacja oznaczonych szarym kolorem niewinnych ofiar pomniejszy nasz prestiż.
W swojej turze gracz musi ściąć pierwszego arystokratę w kolejce. Tuż przed tym może zagrać jedną z kart akcji, które zazwyczaj pozwalają zmienić kolejność szyku lub usunąć z niego niewygodną personę. Następnie dobiera się kartę na rękę. Wygrywa ten, kto po trzecim dniu będzie miał największą liczbę punktów. Banalne, ale ile jest przy tym śmiechu.
Cała sztuka polega na umiejętnym zagrywaniu kart akcji tak, aby samemu zebrać najwyżej punktowane głowy, podsuwając jednocześnie rywalom płotki, bohaterów ludu i męczenników. Guillotine daleko jednak do gry strategicznej. O ile przy rozgrywce dwuosobowej można pokusić się o planowanie kolejnych posunięć, o tyle w większej kompanii musimy "iść na żywioł". Bynajmniej nie psuje to zabawy uczestnikom. Gra toczy się w błyskawicznym tempie (rzadko zdarzają się partie dłuższe niż dwadzieścia minut), a gracze ani przez moment się nie nudzą, obserwując zmiany zachodzące w kolejce i kombinując, jak przekazać dalej podłożoną im "świnię".
Wizualnie Guillotine prezentuje się bardzo dobrze. Rysunki są ładne i przesycone czarnym humorem, opisy klarowne, a karty, chociaż nie "pancerne", nie powinny zużyć się zbyt szybko. Tym bardziej, że ich rozmiar pasuje do standardowych koszulek. Jedynie pozbawione jakichkolwiek przegródek pudełko jest niefunkcjonalne. Po wyjęciu kart z folii należy zaopatrzyć się w inne opakowanie, w którym będziemy je przechowywać.
Gra doskonale sprawdza się zarówno przy dwóch jak i pięciu osobach. Może być przerywnikiem między poważniejszymi tytułami, ale też samodzielnym punktem programu na spotkaniu przyjaciół. Zasady można streścić dosłownie w czterech zdaniach i nawet ośmiolatek zrozumie je bez trudu. Dużym plusem jest jej replayability. Objawia się ona tym, iż po skończonej partii zostaje charakterystyczny niedosyt i chęć rewanżu, co łatwo może doprowadzić do kolejnych sześciu, siedmiu rozgrywek.
Niestety nie ma polskiej edycji Guillotine, ale teksty na kartach są napisane prostym językiem i nie powinny sprawić problemów graczom, którzy choćby w minimalnym stopniu władają angielskim. Z czystym sumieniem mogę polecić tę grę każdemu, kto szuka lekkiego i zabawnego tytułu zarówno na imprezy jak i spotkania w węższym gronie.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Czas rozgrywki podzielony jest na trzy dni. Codziennie przed szafotem ustawia się dwunastu szlachciców, których głowy po kolei będą spadać. Jednakże nawet podczas rewolucji nie ma mowy o równości. Ścięcie Marii Antoniny przyniesie nam większą estymę niż łepetyna byle porucznika. Z tego powodu, poza barwą reprezentującą funkcję danej osoby (dworzanin, urzędnik, wojskowy lub duchowny), każda karta posiada wartość punktową (od jednego do pięciu). Natomiast dekapitacja oznaczonych szarym kolorem niewinnych ofiar pomniejszy nasz prestiż.
W swojej turze gracz musi ściąć pierwszego arystokratę w kolejce. Tuż przed tym może zagrać jedną z kart akcji, które zazwyczaj pozwalają zmienić kolejność szyku lub usunąć z niego niewygodną personę. Następnie dobiera się kartę na rękę. Wygrywa ten, kto po trzecim dniu będzie miał największą liczbę punktów. Banalne, ale ile jest przy tym śmiechu.
Cała sztuka polega na umiejętnym zagrywaniu kart akcji tak, aby samemu zebrać najwyżej punktowane głowy, podsuwając jednocześnie rywalom płotki, bohaterów ludu i męczenników. Guillotine daleko jednak do gry strategicznej. O ile przy rozgrywce dwuosobowej można pokusić się o planowanie kolejnych posunięć, o tyle w większej kompanii musimy "iść na żywioł". Bynajmniej nie psuje to zabawy uczestnikom. Gra toczy się w błyskawicznym tempie (rzadko zdarzają się partie dłuższe niż dwadzieścia minut), a gracze ani przez moment się nie nudzą, obserwując zmiany zachodzące w kolejce i kombinując, jak przekazać dalej podłożoną im "świnię".
Wizualnie Guillotine prezentuje się bardzo dobrze. Rysunki są ładne i przesycone czarnym humorem, opisy klarowne, a karty, chociaż nie "pancerne", nie powinny zużyć się zbyt szybko. Tym bardziej, że ich rozmiar pasuje do standardowych koszulek. Jedynie pozbawione jakichkolwiek przegródek pudełko jest niefunkcjonalne. Po wyjęciu kart z folii należy zaopatrzyć się w inne opakowanie, w którym będziemy je przechowywać.
Gra doskonale sprawdza się zarówno przy dwóch jak i pięciu osobach. Może być przerywnikiem między poważniejszymi tytułami, ale też samodzielnym punktem programu na spotkaniu przyjaciół. Zasady można streścić dosłownie w czterech zdaniach i nawet ośmiolatek zrozumie je bez trudu. Dużym plusem jest jej replayability. Objawia się ona tym, iż po skończonej partii zostaje charakterystyczny niedosyt i chęć rewanżu, co łatwo może doprowadzić do kolejnych sześciu, siedmiu rozgrywek.
Niestety nie ma polskiej edycji Guillotine, ale teksty na kartach są napisane prostym językiem i nie powinny sprawić problemów graczom, którzy choćby w minimalnym stopniu władają angielskim. Z czystym sumieniem mogę polecić tę grę każdemu, kto szuka lekkiego i zabawnego tytułu zarówno na imprezy jak i spotkania w węższym gronie.
Ocena: 4.5 / 6
Galeria
Mają na liście życzeń: 1
Mają w kolekcji: 0
Obecnie grają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Mają w kolekcji: 0
Obecnie grają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Typ gry: karciana niekolekcjonerska
Ilustracje: Quinton Hoover, Mike Raabe, Sven Papenbrock
Data wydania oryginału: 1988
Wydawca polski: Wizards of the Coast
Liczba graczy: od 2 do 5 osób
Wiek graczy: od 12 lat
Czas rozgrywki: od 30 do 45 minut
Cena: 49,95 zł
Ilustracje: Quinton Hoover, Mike Raabe, Sven Papenbrock
Data wydania oryginału: 1988
Wydawca polski: Wizards of the Coast
Liczba graczy: od 2 do 5 osób
Wiek graczy: od 12 lat
Czas rozgrywki: od 30 do 45 minut
Cena: 49,95 zł