» Recenzje » Justice League: Hero Dice

Justice League: Hero Dice


wersja do druku

I Ty możesz zostać superbohaterem!

Redakcja: Balint 'balint' Lengyel

Justice League: Hero Dice
Nie ma miejsca na zabawy! Miliardy Ziemian jest zagrożonych falą najgorszych superzłoczyńców! I tylko Wy, członkowie Ligii Sprawiedliwości stanowicie ostatnią linię oporu, ostatni bastion ludzkości!

Andreas Schmidt to niemiecki projektant, który na swoim koncie ma już kilkanaście tytułów (m.in. Franky Reoladed, Jackal & High czy Polterfas). Teraz przyszedł czas by zmierzyć się z wielką licencją - bohaterami z uniwersum DC Comics czyli drugiej siły komiksowej w Stanach Zjednoczonych. Na warsztat twórczy designera zza naszej zachodniej granicy trafiła Justice League czyli po naszemu Liga Sprawiedliwości – organizacja, która skupia takich superbohaterów jak Batman, Superman, Flash, Green Latern oraz Wonder Woman, którzy chronią ludzkość przed nadnaturalnymi zagrożeniami.

Gdy kobiety rysują superbohaterów

Gwoli recenzenckiej ścisłości muszę zaznaczyć, że do recenzji trafiły 2 pudełka Justice League: Hero Dice. Jedno zawierające postać Supermana (niebieskie opakowanie), a drugie Batmana (żółte opakowanie). Oba to niewielkie kwadratowe pudełka z magnetycznym zapięciem. Co znajdziemy w środku? Niestety tekturowe wypraski, które niemiłosiernie są porysowane w każdym zestawie – zdecydowanie psuje to świetne wrażenie wybornie przygotowanych pozostałych elementów. Na szczęście potem jest już tylko lepiej. Zestaw dużych, ciężkich, chyba plastikowych kości z symbolami powiązanymi z uniwersami poszczególnych superbohaterów (np. batmobil u Batmana czy kryptonit u Supermana). Nie zabrakło średniej grubości, lakierowanych żetonów oraz ilustrowanych, śliskich, giętkich i średniej grubości kart. Każdy superbohater ma również do dyspozycji arkusz bohatera na dość cienkiej, a la blok techniczny kartce – aż prosi się o tekturową planszetkę! Nie zabrakło również instrukcji, która bogata w przykłady, dość dokładnie przybliża prawidła rządzące rozgrywką. Za oprawę graficzną Justice League: Hero Dice odpowiadają 2 panie: Marina Fahrenbach i Sabine Machaczek. Trzeba przyznać, że ilustracje są prześliczne, zwłaszcza te na kartach, a największe wrażenie robią panoramy z superbohaterami, które zobaczymy po otwarciu pudełek. Cieszy również dbałość o detale – żetony ran są dwustronne: awers to wartość punktowa wyrażona w liczbach arabskich, a rewers to wartość punktowa przedstawiona za pomocą odpowiedniej liczby symboli danego herosa. Całość gry prezentuje się od strony wydawniczej na wysokim poziomie – brawa dla rodzimego wydawcy czyli Galakty!

Unikalna konstrukcja bohatera

Justice League: Hero Dice to przede wszystkim zabawa kooperacyjna. Każdy z graczy potrzebuje własnego zestawu z wybranym superbohaterem (na chwilę obecną to jest to zestaw z Batmanem lub Supermanem). Uczestnik rozgrywki umieszcza przed sobą arkusz bohatera (objaśnia on zasadę specjalną oraz znaczenie symboli, które mogą pojawić się na kościach), karty bohatera (zawierające akcje specjalne), kości bohatera oraz wszystkie powiązane z bohaterem żetony. Potem należy wybrać jedno z dostępnych miast (w tym wypadku jest to Gotham City lub Metropolis) i umieścić je w pobliżu talii złoczyńców niższą wartością do góry - karta jest dwustronna. Następnie spośród kart złoczyńców usuwamy wszystkie karty "Wsparcie", a resztę tasujemy. Z takiego stosu dociągamy 4 zakryte karty i umieszczamy w miejscu, gdzie będzie leżeć talia złoczyńców. Następnie tasujemy pozostałe karty z kartami "Wsparcia" i kładziemy zakryte na wierzchu 4 wcześniej dociągniętych kart - tak powstaje już ostateczna talia złoczyńców. Odkrywamy tyle kart, ilu jest graczy i umieszczamy je po prawej stronie stosu – tak powstaje pole bitwy. To samo czynimy po lewej stronie talii, ale ostatnia karta zostaje wyłożona zakryta – obszar ten zwiemy przedmieściami. Można rozpocząć zabawę!

Rozgrywka toczy się przez szereg rund, podczas których bohaterowie mierzą się z falami napływających wrogów. Runda dzieli się na 2 fazy:

  • Faza 1: Atak - każdy z uczestników zabawy umieszcza swój żeton celu na polu bitwy tak, aby wskazywał wybranego złoczyńcę. Następnie wszyscy rzucają kośćmi swoich bohaterów, a potem je przerzucają zgodnie z zasadami określonymi na arkuszu każdego superbohatera. 
  • Faza 2: Rozpatrywanie – najpierw należy zastosować zdolności złoczyńców, a potem zdolności bohaterów, które wpływają na trafienia. Potem umieszcza się żetony obrażeń na superłotrach, jeżeli udało się wyrównać wartość zagrożenia któregoś z rzezimieszków, to jego karta wędruje na stos odrzutu. Następnie złoczyńcy z przedmieścia przesuwają się na pole bitwy, a na przedmieściach umieszcza się karty nowych przestępców (w tym ostatnia zawsze jest zakryta). Czas na kolejną rundę starcia.

Zabawa toczy się do wyczerpania talii złoczyńców – po tym gracze rozgrywają jeszcze jedną normalną rundę, a po jej zakończeniu następuje finałowa bitwa. Każda karta miasta posiada przedziały punktowe - im wyższy nasz ostateczny wynik, tym lepiej wypadniemy w końcowym rozliczeniu. Co ciekawe, w grze nie ma miejsca na przegraną – wygrywamy zawsze, ale z mniejszą lub większą glorią i chwałą.

Kooperacją gra stoi

Podczas zabawy nie ma miejsca na negatywną interakcję, razem współpracujemy, naradzamy się i decydujemy o postępowaniu. Losowości w grze jest sporo. Nie wiemy, w jakiej kolejności pojawią się złoczyńcy, a nad swoimi rzutami kontroli mamy niewiele. Nie przeszkadza to za bardzo, na ostateczny wynik każdego starcia możemy wpływać też zestawem 6 kart specjalnych, które każdy bohater posiada i może zagrać w dowolnym momencie. De facto pojedynczy zestaw Justice League: Hero Dice pozwala na zabawę tylko jednej osobie, a gra przecież dotyczy członków Ligii Sprawiedliwości. Im więcej osób, tym weselej i większe możliwości taktyczne zespół posiada. Regrywalność to chyba największa bolączka omawianej pozycji. W każdej grze "mielimy" tę samą talię złoczyńców. Wiemy, że się pojawią, nie wiemy tylko, kiedy i czy będą wyposażeni we "Wsparcie". Nie ratują ich nawet indywidualne moce. Zdecydowanie zabrakło zróżnicowania każdej rozgrywki – choćby większej liczby złoczyńców lub kart wydarzeń odmieniających każdą partię.

W instrukcji zapowiedziano już kolejne postacie: Flash i Green Latern. Trzeba przyznać, że każdy z bohaterów jest unikalny i posiada zupełnie inne zdolności. Superman niby jest półbogiem, a zdecydowanie gra się nim trudniej niż Batmanem. Złoczyńcy uwzięli się na niego i najpierw musi stawić czoła nadlatującym odłamkom kryptonitu, żeby móc zadać jakiekolwiek obrażenia. Nie ma tu oczywiście zarzutu pod względem balansu. W grze, podobnie jak w komiksowej Lidze Sprawiedliwości najmocniejszy jest Batman, który nie posiada żadnych nadprzyrodzonych mocy, a i tak jest szefem Justice League. Czy jest klimat? Pewnie, że jest. Bohaterskie ikony DC Comics mierzą się z największymi łotrami swoich uniwersów. Używamy swoich zdolności, by walczyć w obronie ludzkości – czy można chcieć czegoś więcej?  Zasady zabawy nie są trudne – ot rzucamy kośćmi, a potem staramy się zoptymalizować swoje wyniki. Wariantów zabawy niby mamy cztery:

  • dla twardzieli – odrzucamy przed rozgrywką losową kartę bohatera
  • solo – korzystamy ze strony miasta z wyższą wartością oporu, a przedmieścia znajdują się teraz na szczycie talii złoczyńców.
  • wieloosobowy - mieszamy nasze karty złoczyńców i wspólnie stawiamy im czoła.
  • rozgrywka z sobowtórem - wariant wieloosobowy , w którym walczy kilku takich samych superbohaterów (np. dwóch Batmanów).

Jednakże wspólna kooperacja kilku herosów wypada o niebo lepiej od pozostałych wariantów.

Bohaterowie i regrywalność

Justice League: Hero Dice to naprawdę spore, pozytywne zaskoczenie dla mnie. Spodziewałem się prostego, nieciekawego wykorzystania komiksowej licencji przez mało znanego projektanta. Andreas Schmidt od strony mechanicznej nie odkrywa planszówkowej Ameryki – staramy się adwersarzom zadać po prostu jak największą liczbę obrażeń. Grę zdecydowanie wyróżnia na tle innych produkcji oparcie rozgrywki na różnorodnych bohaterach – rzuty kości i zdolności u każdego herosa rozpatruje się zupełnie inaczej. Szkoda tylko, że z regrywalnością pozycji jest tak krucho. Docelową grupą Justice League: Hero Dice zdecydowanie są nastolatki – miłośnicy bohaterów ze stajni DC Comics. Praktyka pokazuje jednak, iż jest to równie interesująca pozycja dla niedzielnych graczy, ba nawet geek podczas rozgrywki powinien się nieźle bawić.

Plusy:

  • wysoka jakość wykonania
  • dbałość o detale
  • prześliczna oprawa graficzna
  • oparcie rozgrywki o unikalną konstrukcję bohaterów - rzuty kości i zdolności u każdego herosa rozpatruje się zupełnie inaczej
  • klimatyczna rozgrywka
  • wykorzystanie atrakcyjnej licencji komiksowej

 

Minusy:

  • niemiłosiernie porysowane tekturowe wypraski
  • brak tekturowych arkuszy bohatera
  • słaba regrywalność

 

Dziękujemy wydawnictwu Galakta za udostępnienie tytułu do recenzji.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.0
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie grają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: Justice League: Hero Dice
Typ gry: kościana
Projektant: Andreas Schmidt
Wydawca oryginału: Heidelberger Spieleverlag
Data wydania oryginału: 2015
Wydawca polski: Galakta
Data wydania polskiego: 2016
Liczba graczy: od 1 do 4
Wiek graczy: od 10 lat
Czas rozgrywki: 15 min.
Cena: 74,95 zł



Czytaj również

OBCY – Niszczyciel światów
Nie Wy będziecie niszczyć świat
- recenzja
Erpegowe polecajki 2022
Nie tylko na prezenty
Obcy Gra Fabularna: Zestaw startowy
Śmierć czai się wszędzie
- recenzja
Obcy: Gra fabularna
Wstrzymaj oddech, a próżnia rozsadzi ci płuca
- recenzja
Horror w Arkham LCG
Karciany prawie-RPG w świecie Mitów
- recenzja
Poszukiwania Pierścienia
Noro lim, Asfaloth!
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.