W 2010 roku Wydawnictwo REBEL.pl dołączyło do stale powiększającego się grona wydawców polskich gier. Bardzo udany debiut na targach w Essen (gdzie prezentowano K2 i Basilicę) pozwolił mu na kontynuowanie działalności. Na poprzednie targi REBEL.pl pojechał już z trzema grami - dodatkiem do K2, Drako i City Tycoon. W tym roku też można spodziewać się różnych tytułów - czy będą ciekawe, czy nie? Zobaczcie sami.
Slavika
Najnowsza gra Marcina Wełnickiego to prosta karcianka, w której od dwóch do pięciu słowiańskich plemion próbuje wytępić okoliczne zmory i potwory. Celem graczy jest zdobycie skarbów nieszczęsnych istot po walce, co można zrobić najskuteczniej przyczyniając się do potyczek.
Mechanika gry jest dosyć prosta. Każdy gracz ma na ręku sześciu wojowników i pięć potworów. W swojej turze zagrywa do trzech różnych miejsc walki dwóch ludzi skorych do bitki i jednego potwora do pokonania (po jednej karcie do każdej lokacji). Kiedy w danym miejscu pojawi się odpowiednia liczba potworów, rozstrzyga się bitwę. Wygrywa ta strona, która ma łącznie więcej punktów siły.
Do tej prostej mechaniki dodano wiele wyjątków, tworząc większe pole do decyzji. I tak, drużyna każdego gracza dzieli się na złodzieja (który kradnie skarby sprzed nosa innym), maga (do którego siły dodaje się +2 za każdego wojownika w lokacji), zwiadowcę (którego można podmienić na inną postać), łucznika (obniżającego maksymalną siłę potworów do 4) i dwóch wojów o nadludzkiej sile. Bestie, z którymi przyjdzie nam się zmierzyć, też są zróżnicowane - jedne obniżają siłę wojom, inne zajmują miejsca dla dzielnych członków plemienia.
Petrowójt
Kolejną grą, którą udało mi się poznać, jest prototyp pod jakże wdzięczną nazwą Petrowójt. Ukrywa się pod nią gra kafelkowa, w której gracze mają za zadanie połączyć się ze wszystkimi punktami na planszy ("bazami" innych graczy i sześcioma neutralnymi) - osoba, której się to uda, zazwyczaj wygrywa. Aby osiągnąć cel wykładamy na planszę kafelki zawierające elementy drogi. Jeśli od naszej bazy (miasta, stacji roponośnej, czy co tam jeszcze zostanie wymyślone) da się po tych drogach przejechać do innego punktu, jesteśmy z nim połączeni.
Haczykiem są drogi jednokierunkowe. Jeśli taką gdzieś zbudujemy, to będzie ona działać tylko w jednym kierunku, tzn. pierwsza osoba będzie podłączona do drugiej, a druga do pierwszej już nie. Dodatkowo możemy spuszczać bomby na kafelki i je niszczyć, stawiać mury i blokować miejsce lub budować (w obecnej wersji tematycznej) mosty i ronda. Gra nie ma jeszcze wybranego tematu - zastanawiano się nad rozbudowywaniem dróg w okolicy naszej wsi, byciem potentatem naftowym i budowaniem rurociągów, czy wcieleniem się w wirusa, który przez żyły i tętnice chce zainfekować cały ludzki organizm. Na co się REBEL.pl zdecyduje, czas pokaże. Gra ma mieć swoją premierę na Essen tego roku.
Uga Buga
Ostatnią z gier, jaką zaprezentowała nam ekipa REBEL.pl, jest kolejna imprezówka od Cocktail Games, która doczeka się polskiej edycji, czyli Ouga Bouga, spolszczona do Uga Buga. Znowu doczekamy się karcianki w zgrabnym, metalowym pudełeczku. Co prawda nie jest to już prototyp, ale postanowiłem ją dodać do tego omówienia jako kolejny tytuł, który niedługo pojawi się w ofercie gdańskiego wydawnictwa.
Uga Buga wymaga dobrej pamięci i mentalnego przeniesienia się w epokę jaskiniowców. Musimy wyłożyć jedną z naszych kart, wypowiedzieć odpowiedni ciąg sylab (na podstawie wyłożonych wcześniej kart, z których tylko najnowsza jest widoczna), dodać “HA!” i wskazać kolejnego nieszczęśnika, który ma powtórzyć ciąg. Gra trwa dopóty, dopóki ktoś się nie pomyli, czyli zazwyczaj dosyć krótko. Wszystko opiera się na śmiesznie brzmiących sylabach rodem z prehistorii. Im bardziej gracze wczuwają się w rolę jaskiniowców, tym lepsza zabawa. Jak mówi hasło reklamujące grę: "Strać resztki godności w 5 minut!". Jak to wygląda na żywo, możecie zobaczyć tutaj (przy okazji zapewnione ćwiczenie mięśni szyi).
Dodatkowo nieoficjalnie mówi się o dodatku do Drako, wprowadzającym możliwość grania w 3 i 4 osoby. Umożliwiają to dwie nowe siły: orkowie, którzy rzucają kamieniami i bardzo szybkie elfy. Niestety prototyp pojechał na inny konwent, co uniemożliwiło mi bliższe zapoznanie się z tą pozycją.