» Recenzje » Zbuduj swoje miasto

Zbuduj swoje miasto


wersja do druku
Zbuduj swoje miasto
Tom Lehmann to autor znany wśród planszomaniaków głównie z jednej gry, a mianowicie kultowego już Race for the Galaxy. Co ciekawe, jeszcze na początku tego roku nie istniała polska edycja żadnego z jego dzieł. Zmieniło to stosunkowo niedawno dopiero konińskie wydawnictwo G3, dzięki któremu powstało Zbuduj swoje miasto, czyli polska wersja gry The City, która miała swoją premierę na ubiegłorocznym Essen 2011. Zobaczmy, czy wydanie gry, o której mówiono jedynie tyle, że ma tragiczną szatę graficzną, było na pewno dobrym pomysłem. Każdą turę zaczynamy wybierając jedną z trzech opcji. Możemy budować obiekty, czyli wykładać karty z ręki, raz w trakcie gry zatrudnić architekta albo dobrać jedną kartę z sześciu. Jeśli zdecydujemy się na pierwszą możliwość, musimy zapłacić koszt budynku. Na koniec budynki każdego gracza produkują punkty zwycięstwa i przynoszą dochód (kolejne karty). Gra kończy się w momencie, kiedy któryś z graczy przekroczy magiczną barierę 50 punktów.
"To wszystko?" - można zakrzyknąć głosem planszówkowego malkontenta, który już wszystko widział i słyszał. Otóż nie. Dwie rzeczy ratują grę przed zapomnieniem. Po pierwsze, koszt budynków opłacamy innymi kartami. To znaczy, że musimy dokładnie przemyśleć, co stawiamy, aby nie musieć odrzucać innych, przydatnych w przyszłości kartoników. Gracz decyduje, czy lepiej zużyć kartę jako budynek, czy jako pieniądze. Drugim ratującym (choć zdecydowanie mniej) grę mechanizmem są stare jak Magic: the Gathering powiązania między kartami, które umożliwiają tworzenie ciekawych kombo. Niektóre obniżają koszt innych, drugie są wymagane do zbudowania trzecich. Najciekawsze są jednak symbole występujące na niektórych kartach, gdyż zarobek z innych obiektów może od nich zależeć (na przykład, Pasaż handlowy zapewnia dociąg jednej karty za każdy symbol wózka na wszystkich kartach). W ten sposób wznosząc kolejne budynki możemy podnosić zyski czerpane także z innych kart. Rozgrywka w Miasto Lehmanna jest bardzo prędka, można wręcz powiedzieć, że ekspresowa. Trwa zazwyczaj około dziesięciu, maksymalnie dwudziestu minut. Duży wpływ ma na to symultaniczne wykonywanie akcji przez graczy, dzięki czemu nie musimy czekać na swoją kolej. Koniec gry przychodzi zazwyczaj w momencie, gry nasze budowle zaczynają przynosić prawdziwe zyski i chciałoby się grać dalej, choć prawdopodobnie wyższy limit punktów zwycięstwa doprowadziłby do efektu kuli śnieżnej, którego zapowiedź już można zauważyć w końcowej fazie rozgrywki.
Niestety, czas rozgrywki zaczyna wyglądać gorzej, kiedy zobaczymy, jak rozkładają się te minuty. Około czwarta, może trzecia, część rozgrywka to sama gra, czyli podejmowanie decyzji i zastanawianie się nad nimi. Reszta, czyli ponad połowa czasu, to niestety "karciana biurokracja", taka jak zapisywanie punktów i rozdawanie kart. W turze zazwyczaj wszyscy na raz, dwa, trzy wybierają co mają robić, a potem przez zdecydowanie dłuższy okres zapisuje się wyniki produkcji każdego gracza. Gorzej, że czas poświęcony na to rośnie wykładniczo wraz z zbliżającym się końcem gry. Jeśli na początku każdy dostaje po około jednej karcie i jednym punkcie zwycięstwa, to pod koniec może dojść do sytuacji, kiedy każdy gracz (których może być aż pięciu!) ma wziąć ponad 10 kart, a potem jeszcze odrzucić nadmiar ponad ustalony limit dwunastu kart na ręce. Czas przeznaczony na decyzje pozostaje cały czas taki sam. Nie ma się też tutaj co spodziewać wielkiej interakcji. Najlepiej w ogóle się na nią nie nastawiać.Wpływ na innych graczy zapewniają tylko pojedyncze karty. Zbuduj swoje miasto to właściwie pasjans w otoczce rozbudowy wielkiej metropolii. Nie jest to jednak wadą, a cechą gry, o której warto pamiętać uwzględniając ewentualny zakup. Tak samo długi czas poświęcony na "biurokrację" nie przeszkadza tak bardzo w grze tylko piętnastominutowej. Można też wypracować kilka sposobów na przyspieszenia tempa rozgrywki, a jednym z nim może być chociażby rozdzielenie stosów na dwa lub trzy i przydzielenie ich do każdego gracza. Jeśli do stołu zasiądą tylko osoby znające już grę, to możemy każdej z nich dać kartkę i ołówek, aby samodzielnie zapisywały punkty zwycięstwa.
Poziom wykonania stoi, jak zawsze w przypadku produkcji G3, na bardzo wysokim poziomie. Ilustracje na kartach wywołały niesmak wśród niektórych osób, jednak jest to tylko kwestia gustu, mi osobiście spodobały się komiksowe rysunki. Można się jedynie przyczepić do układu graficznego kart, na których poświęcono połowę miejsca na napisy, które są tylko na pojedynczych sztukach. Warto by przeznaczyć więcej przestrzeni na ilustracje. Zbuduj swoje miasto to gra wydana w typowym pudełku na dwie talie, a więc spokojnie możemy ją spakować do kieszeni czy plecaka. Moje odczucia gry wobec najnowszego tworu Lehmanna są cokolwiek mieszane. Zauważam wiele wad, których w tej małej karciance nie brakuje, jednak mimo to nie skreślam tej pozycji i czerpię przyjemność z każdej rozgrywki. Ponieważ partia kończy się w najbardziej emocjonującym miejscu, od razu ma się ochotę na kolejne partie. Ocena obiektywna oscylowałaby pewnie koło piątki, czwórki, jednak recenzje mają to do siebie, że są zdecydowanie subiektywne. Po Zbuduj swoje miasto sięgnę pewnie jeszcze nie raz, dlatego otrzymuje ono ode mnie szóstkę z małym minusikiem. Spróbujcie, i jeżeli spodoba wam się tak jak mi, to kupcie, w tej cenie warto. Plusy:
  • bardzo przystępna
  • mechanizm podwójnego wykorzystania kart
  • porządne wykonanie w dobrej cenie
  • potrafi wciągnąć
Minusy:
  • kiepski stosunek czasu gry do czasu poświęconego na "biurokrację"
  • szczątkowa interakcja
  • kończy się w momencie, w którym właśnie zaczynamy się rozwijać
  • niefunkcjonalny układ graficzny kart
Dziękujemy wydawnictwu G3 za udostępnienie egzemplarza gry do recenzji.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria


6.0
Ocena recenzenta
8
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 1
Obecnie grają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: Zbuduj swoje miasto
Typ gry: karciana niekolekcjonerska
Projektant: Thomas Lehmann
Ilustracje: Klemens Franz
Wydawca oryginału: AMIGO
Data wydania oryginału: 2012
Wydawca polski: G3
Liczba graczy: od 2 do 5
Wiek graczy: od 10 lat
Czas rozgrywki: około 20 minut
Cena: około 40 zł



Czytaj również

New Frontiers
Odgrzewany kosmos
- recenzja
Res Arcana
Osiem to liczba magów
- recenzja
Szarlatani z Pasikurowic
Mikstura na wszystko
- recenzja
Roll for the Galaxy: Ambicja
Każdy lider ma swoje cele
- recenzja
Roll for the Galaxy
Kośćmi przez galaktykę
- recenzja
Pandemia - Laboratorium
Jeszcze bardziej śmiercionośna Pandemia
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.